Złość i gniew nie są problemem - problemem jest to jak ludzie sobie z nimi radzą.

Złość i gniew nie są problemem, są normalną, zdrową reakcją emocjonalną na rzeczywiste, postrzegane jako bolesne sytuacje życiowe. Problemem jest to jak ludzie radzą sobie z emocjami związanymi z gniewem. Nie możemy zmienić sposobu w jaki złość wpływa na nasze uczucia, ale możemy nauczyć się zmienić sposób w jaki na te uczucia reagujemy.



Najgorsze co możemy zrobić to podjąć działania kiedy adrenalina płynie w naszych żyłach i nie zdajemy sobie sprawy, że w danym momencie to co odczuwamy jest iluzją, widzimy w tej chwili jedynie swoją - nie zawsze prawdziwą - perspektywę. Kiedy ogarnia nas gniew musimy pamiętać, że prawie nigdy nie jesteśmy źli z tego powodu, o którym w danej chwili myślimy, że jesteśmy. Dopiero kiedy emocje opadają zaczynamy widzieć prawidłowe źródło gniewu. Bardzo łatwo wtedy zacząć użalać się nad sobą, odczuwać samotność, robić wszystko aby przekonać samego siebie, że sytuacja jest fatalna. Zwłaszcza wtedy, kiedy gniew jest powiązany z kimś kto był dla Ciebie ważny, komu zaufałeś. Zauważ, że kiedy pojawia się ogromna złość nagle jesteś w stanie sypać jak z rękawa powodami, które pobudzają Twoje oburzenie wobec osoby, która tę złość spowodowała, co tylko Cię napędza i podjudza Twoje oburzenie w stosunku do tego człowieka. Poczekaj dwa dni i zobaczysz na trzeźwo, że jesteś zdecydowanie bardziej zły na daną osobę niż wymaga tego cała ta sytuacja.

Dlaczego tak się dzieje? Nasz mózg jest tak zaprogramowany aby dla nas... kłamać. Oszukujemy sami siebie - serio. Ignorujemy świadomie wszelkie sygnały, które powodowałyby, że musielibyśmy zmienić zdanie i obalić nasze pogwałcone uczucia.

Przewlekły gniew może być równie niebezpieczny dla nas samych co przewlekły stres. Co prawda raczej od niego nie umrzemy, ale obumierają od niego nasze relacje międzyludzkie. Na początku występuje łagodna drażliwość, która przeradza się w pasywność, cynizm, nadmierną krytykę innych, agresywne zachowania aż po niekontrolowaną wściekłość. Taka toksyczna złość niszczy nas powoli psychicznie, a przy tym rujnuje relacje często z osobami które są dla nas ważne.

Najbardziej skuteczny sposób na poradzenie sobie z gniewem to naciśnięcie przycisku "stop" przed reakcją. Musimy podjąć "limit czasu" przed podjęciem reakcji i odpowiedzi. Kiedy wpadamy w szał gniewu, nasze myślenie jest znacząco przesadzone i dramatyczne. Zamiast myśleć:

To straszne, moje życie nie ma sensu, wszystko zniszczyłam, zrujnowałam swoje życie.

Usiądź, napij się kawy, herbaty (choć osobiście polecam kieliszek czerwonego wina) i powiedz do siebie na głos:

Ok, to frustrujące, to zrozumiałe że ta sytuacja wywołała we mnie złość i jestem zdenerwowana, każdy by był. Ale na Boga, to nie koniec świata, ludzie na to nie umierają. Moja złość i wylanie na kogoś frustracji i tak nie naprawi tego, mleko się rozlało, trzeba posprzątać i pójść po nowe. Lepsze.

Kiedy wpadasz w furię, krew Ci się gotuje w środku, a dwie żyłki z 10 na czole zaraz wybuchną, poczekaj... spowolnij, przemyśl, wysłuchaj drugiej osoby, opanuj złość i mów do drugiej strony nad wyraz spokojnie. Zastanów się co chcesz powiedzieć, o co chcesz zapytać, wyraź spokojnie swoje zdanie. A potem możesz wrócić do domu i krzyczeć. Nigdy nie dawaj upustu swojej agresji przy świadkach.  Moje życie nauczyło mnie, że racjonalnym argumentem, spokojnym wyjaśnieniem swojej złości i niezadowolenia - można mocniej wbić szpilę niż krzykiem i obwinianiem na ślepo.

Czasami dzieje się w życiu tak, że Twoje otoczenie daje Ci powody do frustracji, problemy i obowiązki zaczynają Cię przerastać, czujesz złość najpierw na siebie, że dałeś się wcisnąć w tę pułapkę, a potem na ludzi którzy Cię w nią wpuścili. Wtedy bezpieczniej jest zrezygnować w milczeniu, niż powiedzieć coś czego potem można żałować.

Wiesz jaki jest sekret ludzi sukcesu?
Uśmiech i milczenie kiedy sytuacja tego wymaga.

Komentarze

Popularne posty